W końcu pamiętałam o tym, żeby wziąć ze sobą aparat, kiedy wpadłam do Charlotte - uroczego bistro przy placu Szczepańskim (tym razem usiadłyśmy u góry, ale na dole jest jeszcze ładniej). Podobno menu oparto na chlebie wypiekanym na miejscu.
My zdecydowałyśmy się na omlet francuski na słodko (do wyboru czekolada lub konfitura), jambon gruyère i quiche du jour.
Wracając do mieszkania, zahaczyłyśmy o Lulu (ul.św.Tomasza).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz